wtorek, 20 grudnia 2016

Czas uzupełnić szafę- przedświąteczne zakupy.


Wiele jest już miejsc, gdzie nowoczesny, dbający o siebie mężczyzna może uzupełnić  swoją garderobę w rzeczy niebanalne, z klasą, dobrej jakości, modne a (co dla mnie niezwykle istotne) takie które oprą się upływowi czasu....


Ja osobiście preferuję szycie miarowe. Nie będę w tym wpisie rozwodził się nadmiernie nad jego zaletami (choć pewnie poświęcę mu oddzielny wpis).


Poza oczywistym stopniem lepszego dopasowania garnituru otrzymujemy możliwość personalizacji kroju, a nade wszystko wyboru tkaniny, co gwarantuje pełną satysfakcję.


Jednym z moich ulubionych miejsc jest warszawski salon Max&Brands przy ulicy Żurawiej 2, gdzie znajdziemy wszystko czego nam trzeba, a nade wszystko profesjonalną obsługę i doradztwo.


Możemy zamówić i uszyć garnitury z takich renomowanych sartorii jak: Pal Zileri - Abito Privato, CANALI czy TOMBOLINI. To nazwy które mówią same za siebie.

Niestety tym razem czas nie pozwolił na szycie (z wyjątkiem wrzosowej koszuli uszytej z egipskiej bawełny). Z konieczności musiałem wybrać coś z oferty garniturów gotowych wyżej wspomnianych brendów.


Przychodząc do Max&Brands byłem pewien, że "postawię" na moją ulubioną markę- Pal Zileri  której każdy produkt (nawet ten z gotowej kolekcji regularnej) tworzony jest i produkowany we Włoszech. Ma w sobie w dodatku ten "genius italicus" który potrafi wyróżnić!


Jednak po konsultacjach i przymiarkach wybrałem garnitury z oferty Tombolini. Ta mniej znana w Polsce marka to od lat synonim luksusu i najwyższej jakości. Ich kolekcja "Zero Gravity" - garnitury niezwykle lekkie (300g), uszyte ze świetnych wełen, bez podszewki i usztywnień- urzekły mnie krojem, fasonem i kolorystyką!


Pozostało wybrać dodatki (te pozostały z oferty Pal Zileri) i buty. Nie byłbym sobą, gdybym klasyki nie zestawił ze stylem Dandy. Tu z pomocą przyszła marka Moreschi. Ich ręcznie wykonane buty (metodą Goodyear Welted) z jakościowych skór cielęcych to było to!

                         

Tak powstały dwie stylizacje:

- granatowy garnitur w błękitne prążki Tombolini (100% wełna), jasno fioletowa koszula Max&Brands, krawat i poszetka Pal Zileri, buty i pasek Moreschi.











- oberżynow garnitur w czarną kratę Tombolini (wełna + jedwab), jasno fioletowa koszula Max&Brands, krawat i poszetka Pal Zileri, buty i pasek Moreschi.








Sentyment do marki kazał mi jednak raz jeszcze spojrzeć na kolekcję Pal Zileri. I całe szczęście, bo moją uwagę przykuł świetny puchowy bezrękawnik, również w kolorze oberżynowym, który wraz ze stonowanym szlem dopełnił idealnie garnitur- w sam raz na tak chłodne dni.




Na koniec warto tylko tylko dodać, że na Żurawiej znajdziemy również okrycia wierzchnie (kurtki, płaszcze, jesionki) nie tylko wymienionych marek, ale i legendarnego Herno, klasyczne buty- BARKERy z hrabstwa Northamptonshire (dla ceniących klasykę) oraz jeansy Tramarossa z denimu własnej produkcji (Selvage denim). 









To zdecydowanie miejsce w którym dobrze poczuć się facetem, a hedonista nie będzie miał powodu do narzekania!


2 komentarze: